Ktoś powiedział, że człowiek może mówić lub słuchać. Kiedy mówi, to na ogół wyłącznie to, co sam wie. Kiedy słucha, to zawsze ma szansę dowiedzieć się czegoś nowego. Idąc tym tropem zacząłem słuchać wykładów publikowanych w sieci, co uważam za jedno ze swoich ciekawszych odkryć ostatnich tygodni. Słucham wszystkiego bez wyjątku: wykładów historycznych, językowych, medycznych, politycznych. Google podpowiada, że pod hasłem „wykład” możemy znaleźć prawie milion filmów na YouTube. Myślę, że warto czasem rzucić trochę świeżych treści na sita swojej pamięci. A nuż coś zostanie. A jak już zostanie to może i zakiełkuje.
Słuchanie wykładów ma też dla mnie bardzo praktyczną zaletę, mianowicie pracownicy naukowi na ogół nie upraszają się o subskrybowanie ich projektów badawczych. Na nasze szczęście świat nauki jeszcze nie przewalutował się na lajki.
👨🎓
Brawo! Dopóki są słuchacze/studenci…
PolubieniePolubienie
Gorąco wierzę, że ich nie zabraknie!
PolubieniePolubienie
Też bardzo lubię wykorzystywać internet do nauki. Zdarza mi się słuchać wykładów. Ostatnio oglądałam wykład prof. Piotra Śliwińskiego o Julianie Tuwimie (na YT) – polecam gorąco. I bardzo lubię poszerzać czytane książki o wyszperane w sieci materiały. Czytam wspomnienia Marii Konwickiej o rodzinie i jednocześnie oglądam filmy krótkometrażowe jej wuja, Jana Lenicy. Dostęp do informacji wszelkiej maści jest cudowny. Ale mam wrażenie, że stosunkowo mało osób z tego korzysta…
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Już od dłuższego czasu także słucham wykładów na YT i muszę powiedzieć, że zainteresowały mnie szczególnie te z dziedziny fizyki, w której to, nad czym ubolewam, jestem totalnym laikiem. Polecam szczególnie te wygłaszane przez prof. Stanisława Bajtlika i prof. Krzysztofa Meissnera.
PolubieniePolubione przez 1 osoba